czwartek, 14 maja 2015

Rozdz.8


- Za godzinę...Rozumiem ,że chcesz się wyszaleć, aby zapomnieć......
- Daj spokój....Idę się szykować...
Pobiegłam na górę. Kocham moich rodziców, że zrobili mi łazienkę w pokoju.. Wziełam ręczniki i weszłam do toalety. Zamknełam na klucz drzwi. Wyciągłam komórkę z kieszeni i położyłam na półce koło wanny. Nalalam do niej wody i weszłam. Mój tata tak nas rozpieszcza, że masakra...Nawet mam nad tą wanną telewizor....Chociaż nigdy nie ma co oglądać...Te reklamy rozwalają system...Dlatego na tym telewizorze zawsze włanczam jakieś programy muzyczne lub te z dzieciństwa.. Disney, Nickelodion, itd....Nadal jest we mnie ta cząstka małego dziecka. Chociaż bym chciała być tym dzieckiem, które nie wie co to jest śmierć, przed snem nie rozmyśla o tym co się zdarzyło kiedyś..Chłopcy mnie mega dzisiaj zaskoczyli...Tą rozmową i zachowaniem....Piątka uroczych idiotów..Może loczka znam już strasznie długo, ale i tak potrafi zaskoczyć.. Kurczę....Ciekawe czy oni się teraz szykują czy się wydurniają? Ciekawe też co odwalą na tych baniakach...Mogę się spodziewać wszystkiego. Wyskoczyłam z wanny i zaczełam ogarniać wokół siebie. W szlafroku zaczełam robić włosy. Zawsze mi się robią delikatne loki. Wysuszyłam je lekko i zostawiłam, aby dalej wyschły same. Wziełam się za makijasz. Usta pomalowałam na czerwono, kreska pod okiem i lekko pomalowane rzęsy tuszem wodoodpornym..Efekt doskonały. Wyszłam z łazienki i zasunełam rolety. Zaczełam się ubierać..Czerwone szpilki,mała czarna,pod spód cieńkie czarne rajtusy z wyszytymi delikatnie  czarnymi różami. Do tego czerwone  kolczyki kształcie kółek + srebny wisiorek z małym czerwonym akcentem...Jak dobrze, że rodzice mnie nie widzą, bo by już nigdy nie wypuściliby na jakąkolwiek imprezę.. Nawet z Nate'm. Bycie córeczką tatusia z jednej strony nie jest różowe. Akurat wyrobiłam się na czas.
- Emma!!! Chodź już!- krzyknął loczek
Wziełam kopertówkę, a w niej smartfon...Wszystko stawia Nate. Jeszcze przejrzałam się w lusterku i wyszłam z pokoju. Zmierzałam w stronę i stanełam. Oni już wszyscy byli. Zaczełam schodzić ze schodów.. Opadły im kopary. Zwłaszcza braciszkowi...
- Nie powinienem cię zabierać na imprezy....Już nawet Harry cię pożera wzrokiem..-zaśmiał się Nate
- Jeszcze bardziej opadną im kopary gdy zobaczą mnie w akcji..A ja już myślałam ,że ty Haroldzie się przyzwyczaiłeś moim wyglądem tym bardziej gdy się odstawiam na baniaki..
- Tak, tylko za każdym razem zaskakujesz jeszcze bardziej...Pięknie wyglądasz.
- Dziękuje...Idziemy czy tak stoimy?
Wyszliśmy z domu. Poszliśmy na piechotę ,bo to tylko dziesięć minut drogi. Kiedy dotarliśmy i weszliśmy do środka odrazu mi chcieli jacyś kolesie stawiać drinki... Niestety nie jestem taka łatwa chyba, że przesadzę z procentami, ale przy braciszku to już co innego. Gdy już dosyć to zabiera mnie do domu. Usiedliśmy przy stoliku i zaczeliśmy gadać o głupotach... Drink po drinku. Wkońcu od przesadniej ilości procentów Liam zaczął mi do ucha szeptać słodkie słówka...Harry nie lepszy ,też coś tam odwalał, ale bez przesady... Szkoda, że moja przyjaciółka wyjechała do jakiegoś coleggu. Ale co jakiś czas się widujemy.
- Ej, Emma co powiesz na.......-przerwałam mu kładąc palec na usta się głupkowato śmiać
- Może kiedyś, ale nic ci nie obiecuję......
- A co powiesz na grupowy.....?- spytał się bełkocząc Louis
- Nieeeeeeeeeeeeee!!!
Niall wstał i wyrwał mnie na parkiet zdala od nich. Położył dłonie na moich biodrach i zaczeliśmy tańczyć, jak opętani...Były momenty gdy specjalnie się o niego ocierałam...Za dużo procentów.....Kiedy ich nie było widać ,wzieło nas na całowanie...Ale szybko się od niego oderwałam ,bo rozum powracał mi do mózgownicy...
          PÓŁTORA GODZINY POTEM...  
Wracaliśmy do domów... Louis śpi u chłopaków. Harold zostaje na noc u mnie, bo jak matka go zobaczy w tym stanie to ma przesrane....Alkochol dalej działał na nasze samopoczucia....Nate przyciągnął ze sobą jakąś laskę... Po długiej jego namowie ustaliliśmy, że będę z loczkiem spała u chłopaków...Trochę głupi pomysł, bo ja jedna pijana z piątką pijanych facetów?!
- Niall!!! Śpię u ciebie!- krzyknełam na cały głos u nich w domu, a oni się zaczeli śmiać
- Narazie dokończę to co przeskodziła nam Kelly!
Wziął mnie na ręce i skoczył ze mną na rękach do basenu. Super. Nie mam ciuchów na przebranie, do tego Nate mnie nie wpuści.
- Chcesz to ci pożyczę jakieś ciuchy!
- Dzięki!
Wyszliśmy z basenu i poszliśmy do jego pokoju.. Ściągnełam z siebie sukienkę i rajtuzy..Szybko założyłam bluzę i spodenki Horana. Usiadłam na łóżku, a on od razu obok mnie.
- Czemu akurat tutaj chcesz spać?
- Wiesz, jakie oni składali mi propozycje? Nie dziękuje. Macie dwa pokoje gościnne...A ja nie mam zamiaru spać w salonie gdzie macie całą ścianę praktycznie ze szkła.
- No fakt....A tamci są bardziej nachlani.....Ciebie nie wkurzyło zachowanie Nate'a?
- Następnym razem ja mu takie coś odwalę i wygonię z domu.
Uśmiechnął się do mnie. Jaki on ma uroczy uśmiech kuźwa!!! Spojrzałam w jego niebieskie oczy. Nie no super! Gdzie znajdę niedoskonałość?! Oczy piękne, uśmiech uroczy, usta takie idealne do całowania.......
- Niewiem, jak u ciebie, ale nadal jestem pod sporym działaniem procentów....
- Ja też......-zaśmiałam się głupkowato- Dobrze mi zrobiło to wpadnięcie do basenu.....
Ściągnełam te szpilki i usiadłam na jego kolanach..On nadal był w mokrych ciuchach. Jak seksownie było widać ten jego kaloryfer... Zaczełam się bawić jego blond kosmykami włosów...Jestem tak nachlana, że nie myślę co robię.
- Emma...Mogę wiedzieć o co ci chodzi?
- Przeszkadza ci to?
- Nie, nawet lubię ,jak dziewczyna bawi się moimi włosami....
- To dobrze..-szepnełam mu do ucha- Jesteśmy kompletnie pijani...Ale ciiiii....
Pocałowałam go w policzek zostawiając ślad szminki. Ale ze mnie idiotka...
- Emma...Ty to jesteś okropnie pijana.Idź się przespać..
- Ale pod jednym warunkiem. Zostajesz ze mną.
- Ty myślisz, że  będę spał w salonie? Śmieszna jesteś...-uśmiechnął się
Zeszłam z jego kolan i się położyłam.
- Nie szczerz się tak do mnie, bo się jeszcze zakocham.
Posłał mi jeszcze większy uśmiech. Chwyciłam poduszkę i walnełam go z całej siły.
- Tak się nie bawimy!
Złapał mnie w tułowiu i zaczął łaskotać..Niestety nie mam łaskotek, ale i tak się śmiałam ,jak głupia. Złapałam za jego koszulkę i przyciągłam do siebie.
- Niall chyba się na mnie nie obrazisz jeśli...
- Jeśli?
Wpiłam się w niego idealne usta i szybko się od niego oderwałam.  Procenty potrafią dużo zdziałać...Ale to nie znaczy, że nie jest przystojny i mnie nie trochę kręci...
- Jestem idiotką. Alkochol dalej we krwi...Dobranoc. A i śpisz na  swojej połówce!
Rzuciłam się na poduszkę na mojej połówce.
- Dobranoc.....

✖Niall✖
Ta już spokojnie spała. Nadal siedziałem na łóżku i na nią patrzyłem. Byłem zdezorientowany po tym całusie.. Kurczę..Przecież wiem, że działała ona pod wpływem procentów..Pewnie rano wstanie i nie będzie nic z tego pamiętała. A ja głupi robię sobie nadzieje. Gdy pierwszy raz ją zobaczyłem to mi się spodobała. Jest inna niż wszystkie. Dzisiaj przesadziłem z tym alkocholem..Tym bardziej z tym tańcem. Też nie myślałem co robię...Aj...Co się będę zastanawiał.. Łeb mnie boli ,więc idę spać...............





2 komentarze:

  1. O mój kochany Boże... Ten rozdział jest idealny ♡.♡ Emma pewnie wyglądała cudownie, idealnie i najlepiej.... No i ta impreza.... Loczek i Liam tacy napaleni :D Ale potem ten wieczór... Em z Niallem w jednym pokoju. Lepiej być nie mogło <3 Niech Niall robi sobie nadzieję, bo na pewno coś z tego będzie ^3^ Kurczę, w taką ciekawość mnie wbiłaś, że nie mogę doczekać się nexta *♡* miłego dnia :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiesz....O to mi chodziło, aby zaciekawić czytelników ✌✌✔

      Usuń