poniedziałek, 8 czerwca 2015

Rozdz.16


Emma
Niall przesiedział tu, aż do godziny zamknięcia szpitala. Byłam w ciąży. To taki ból wiedząc, że się straciło dziecko....Spojrzałam w stronę stolika nocnego. Stała na nim na sztucznej głowie peruka. Wstałam i podeszłam z nią do lusterka. Założyłam ją i poczułam zapach szamponu loczka. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze. Nawet ładnie mi w tym odcieniu włosów.  Założyłam tą perukę na głowę manekina i postawiłam to gdzieś na podłodze w koncie, bo jak w nocy się obudzę i to zobaczę.... Wyobraźnia w nocy czyni "cuda". Nagle dostałam sms-a:
Od.Caroline.:
   Jak tam się czujesz? Wiem, że trochę za późno..Ale na pewno nie śpisz.

Do.Caroline.:
    Za dobrze mnie znasz.

Po chwili zadzwoniła..
- No kuubkuu co chcesz mi powiedzieć?
- 'Jak tam się czujesz?'
- Dobrze. A co z blondynem?
- 'Niall wcześniej rozjebał gitarę za nim przyjechał do ciebie. A teraz nie chce gadać z chłopakami. Zamknął się w pokoju.'
- Nie dziwię się mu. Nie dziwię. To ja zadzwonię do niego. A przyjdziesz jutro?
- 'Jasne. Przegadamy cały dzień.'
Rozłączyła się. Szybko wybrałam numer Horana.

Niall
Zadzwonił mój telefon. To była Emma. Od razu odebrałem.
- 'Niall..Słyszałam, że rozjebałeś gitarę, a teraz nie chcesz gadać z chłopakami. Gadaj, jak na spowiedzi.!
- Emma....Ta myśl, że byłaś w ciąży..Że ciąża może zagrozić ci..
- 'Cholera... Mogłam cię nie angażować w jakikolwiek związek. Teraz cierpisz i to przez ze mnie.'
- Nigdy tak nie mów! To nie twoja wina!  Kocham cię i będę czekał, aż wyzdrowiejesz i pojedziemy razem do polski, a potem do stanów!!!! Ty przeżyjesz! Będziemy mieć  dzieci! Tylko się nie poddawaj!
- 'Wiesz co? A ty się nie załamuj i nie odcinaj się od świata! Niall damy radę..Tylko nie zachowuj się tak wobec chłopaków. Oni chcą pomóc.'
- Zgoda?
- 'Ale ja się nie obraziłam na ciebie!-zaśmiała się- Niall to było bez sensu.'
- Wiem.-zaśmiałem się
- 'No i prawidłowo.'

      TYDZIEŃ POTEM...
Emma
Pakowałam się na nasz wyjazd. Spakowana walnełam się na nasze łóżko. Najpierw lecimy do polski, a potem do stanów. Wtedy wszedł blondyn.
- Jak tam się czujesz księżniczko?
- Dobrze. Spakowany?
- Tak, a ty?
- Jasne. To jedziemy za godzinę, tak?
- Tak.
Zayn wyjechał z Perrie. Już z nami nie mieszka. Nawet się cieszę z tego powodu. Niall usiadł obok. Złapałam go za koszulkę i przyciągłam do siebie.
- Emma nie teraz...
- Daj spokój..Brałam tabletki, jeśli o to ci chodzi.
Musnął moje usta. Oddałam mu pocałunek. Podniosłam się i usiadłam na jego kolanach.  Zaczął mnie całować po szyji. Gdy zaczełam odpinać guziki swojej koszuli odsunął mnie od siebie.
- Emma. Nie.
- No to trza było mnie nie całować po szyji.
- Nie obrażaj się...
- Od Miesiąca nie byliśmy tak blisko. Ja nie dam rady wytrzymać dalej.
- Po ostatnim razie poroniłaś.
- Ale teraz biorę tabletki antykoncepcyjne!
- Ey, ey, ey! Wytrzymaj jeszcze ten dzień! Ten wyjazd to taki miesiąc miodowy i pewnie będziemy się pieprzyć codziennie!
- Dobrze! Tylko się nie zdziw, jak ty będziesz miał ochotę, a ja się nie zgodzę.
- Bez sensu się irytujesz!
- To po chuj mnie całowałeś po szyji!
- Dobrze!
Wstał i zamknął drzwi. Podszedł do mnie i zaczął całować. Szybko ściągnął z siebie koszulkę. Wygrałam.  Szybko zrzuciliśmy z siebie odzienie. Popchnełam Horana na nasze łoże. Każdy pocałunek blondyn oddawał bardziej namiętniej.. W końcu wylądowaliśmy pod kołdrą.A resztę pozostawię dla siebie.......

***
Siedzieliśmy w salonie oglądając film.
- I co, tak bardzo ci przeszkadzało?- zapytałam się śmiejąc z blondyna
- Nie.-uśmiechnął się
- A i nie będziemy mieli tak dużo czasu w polsce, bo rodzina tak szybko mnie nie wypuści z domu. Tu wieczorem grill tu jakiś film, kawka/cherbatka.. Więc wiesz.
- A w stanach?
- Taaa, gdy będziemy mieszkać pod jednym dachem z moim braciszkiem?-zaśmiałam się- Zapomnij.
Wtedy przyszła Caroline z Liam'em i loczkiem. Od razu wstałam i podbiegłam do przyjaciół. Harry i Caroline zaciągli mnie do kuchni.
- O co chodzi?-spytałam się śmiejąc z wyrazu twarzy loczka
- Kelly.-oznajmiła Caroline
- Co zrobiła?
- Rozpowiedziała wszystkim, że jesteś chora na raka. -rzekł loczek
- W dupie z tym. Dobrze się czuję i koniec. Myśli, że mnie tym wkurzy? Szybciej moi starzy się wkurzą, że ona rozpowiedziała to wszystkim.
- Emma, chodź ze mną.-oznajmiła Caroline
- Okay.
Poszłyśmy do mojego i blondyna pokoju. Ta usiadła na łóżku.
- Jak mam zagadać do Liam'a? Po tym tańcu zamienił ze mną kilka zdań, ale nic nie powiedział na ten temat.
- To się z nim umów..Do jakiejś kawiarni na przykład...
- A jeśli on się nie zgodzi?
- Zgodzi się. Na stówę. Musi.
Wtedy zapukał ktoś do drzwi. Po chwili wszedł Liam.
- Hey, Liam..
- Hey. Caroline mogę cię o coś zapytać?
- Tak?-spojrzała na niego
- Pójdziesz ze mną na randkę?- jest!! Wreszcie!
- Tak! -krzykneła ze szczęścia i go przytuliła
Ten od razu odwzajmił uścisk..Jejku jak fajnie, że ten zrobił pierwszy krok...
       DWIE GODZINY POTEM...
Siedziałam z Niall'em w samolocie.
- Emma..
- Tak?
- U kogo będziemy nocować z twojej rodziny?
- U mojej ciotki i wujka. A co?
- Tak o się pytam...
- Tylko się nie zdziw, jak za chwilę ci zasnę.-zaśmiałam się- Jestem w chuj zmęczona....
- Okay.-zaśmiał się

★★★
Hey! Przepraszam was za jakiekolwiek  błędy..Osobiście rozdz. mi się nie podoba. Stać mnie na więcej. A wy co o nim myślicie?

4 komentarze:

  1. Mnie się tam podoba :-* Niall szaleje... Już do łóżka, już mu seksu trzeba..... :D Caroline obraca się w doborowym towarzystwie... Liama o Loczka, ale jak się można było spodziewać w końcu idą na randkę!!! Jupi! <3 Czekam na next i na akcję, która mam nadzieję, że w najbliższym czasie rozwinie się na maxa <3 *♡* :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :* postaram się, aby akcja się porządnie rozwineła

      Usuń
  2. Uzalezniam sie! Cudo;*
    A tak przy okazji, zapraszam do siebie:) http://dwojeprzeciwswiatu.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń