niedziela, 27 września 2015

Right Now. Rozdz.5


 Obudził mnie mój "kochany" budzik. Rozejrzałam się po pokoju. Dziwne...Na stoliku nocnym stoi tacka z kanapkami oraz kartonikiem soku jabłkowego takiego dla dzieci(?) Ey, no! Nie mam ośmiu lat! Z resztą... I tak pewnie wypije. Obok tacki leżała kartka. Szybko ją chwyciłam.

  Emily! Pojechałem pilnie do studia nagraniowego. Niestety, przez to nie mogę być przy tobie podczas przesłuchania, castingu, czy jak to się mówi -,- Mam nadzieję, że nie masz mi nic za złe...Wynagrodzę ci to wszystko. Załatwiłem pomiędzy chłopakami, że Harry i Louis będą wtedy przy tobie. Buziole ;*

No tak...Trochę mi smutno z tego powodu..Ale no cóż..To nie jego wina. Harry i Louis....Nie wytrzymam z nim w aucie. Zaraz pewnie się pokłócimy przy Harry'm. No tak. Nie dałam mu to znalazł sobie inną...Trochę to boli... Wyszłam z pod kołdry i podeszłam do szafy. Wyjełam z niej bieliznę, biały koronkowy Shirt, granatowe spodnie, pasek z ćwiekami oraz pasujące botki z dolnej półki. Pobiegłam szybko do toalety. Po porannych czynnościach natychmiast się przebrałam. Usiadłam na łóżku. Szybko zjadłam śniadanie. Dziwne, że nie zjadł ich za nim je tu doniósł. Usłyszałam pukanie do drzwi. Po chwili się otworzyły.
- Jesteś gotowa?-odezwał się loczek
- Chyba...Tu na biurku leżą gotowe projekty. Proszę, zanieś je do samochodu i nie zniszcz.
- Spoko. A mi też coś uszyjesz?
- Kiedyś.
- Dzięki.
Nagle poczułam usta na swoim policzku. Spojrzałam na Harry'ego ze zdezorientowaniem. Ten się zaśmiał i puścił mi perskie oczko. Wyszedł z pokoju. Co to kurwa było?! Czy on się dobrze czuje?! Z pod łóżka coś wystawało. Ciekawe, co? Szybko wyciągłam jakąś małą skrzyneczkę..Tak! To ta od Louis'a! Otworzyłam ją. Wyjełam małą kartkę. Było do niej przyklejone zdjęcie całej piątki. Tak, piątki. Niall, Harry, Liam, Zayn oraz Louis....Przecież to zdjęcie zrobiłam ja, gdy przyjechałam do nich na kilka dni i pomagałam wszystkim w pracy. Uśmiechnełam się na widok tych "dzieciaków"... Odłożyłam je na miejsce. Zayn...Muszę się z nim spotkać. Podniosłam się i zabrałam telefon oraz torebkę. Wychodząc z pokoju zderzyłam się z kimś. Podniosłam wzrok. Louis.
- No wreszcie. Myśleliśmy, że zasnełaś z powrotem.
Przewróciłam oczami. Natychmiast go ominełam.  Przy drzwiach stał loczek bawiąc się kluczykami od auta...

***
 Dostałam się! Jestem w ch...Tak bardzo szczęśliwa! Wybiegłam z pomieszczenia. Harry stał plecami do mnie i coś mówił do Louis'a. Kiedy dobiegłam, skoczyłam loczkowi na plecy.  Louis dziwnie na mnie spojrzał oraz zacisnął pięści. O cu mu chodzi do cholery? Z resztą..Mam to w dupie!
- Dostałam się!-krzyknełam mu do ucha
- Super! Gratuluję! -krzyknął Lou
- Od początku wierzyłem w ciebie.- zaśmiał się Styles
- Dziękuję.-posłałam im uśmiech, ale i  tak tylko go zauważył Tomlinson
Zeskoczyłam z pleców przyjaciela. We trójkę powędrowaliśmy do samochodu. Harry zajął miejsce kierowcy, ja usiadłam obok niego, a z tyłu Tommo.
- Tak w ogóle fajny tatuaż. -rzekł Styles - Ale Niall cię pewnie zabije.
- To moje ciało, a nie Niall'a.-przewróciłam oczami- Wiesz, jeszcze chciałam zrobić sobie jakiś taki drobny tatuaż na dłoni.
- To pójdziemy razem do salonu. Też chciałem ostatnio jakiś zrobić.
- Ty to kurwa jesteś żywym brudnopisem.-parsknełam
Louis zakrztusił się swoją śliną. Harry tylko się zaśmiał.
- Tak, a ty też nie długo będziesz.
Spojrzałam na jego ramię. O kurwa, jaki biceps. Nie mogłam się powstrzymać i dotknełam go.
- Wow.-wymskneło mi się
- Hahaha, a ty masz zajebiste nogi.
Moje oczy natychmiast rozszerzyły się z szoku. Czy on to powiedział?! Spojrzałam w lusterko.  Tomlinson zacisnął pięści. No kurwa! Jeszcze brakuje, aby go udusił! Ale czy on jest o mnie zazdrosny?
- Ey, spokojnie. Nie podobasz mi się.
- Ulżyło mi.-westchnełam kładąc dłoń na sercu
- A co? Jestem, aż taki zły?-zaśmiał się
- Nieeee! Tylko my się przyjaźnimy i potem byłoby trochę dziwnie....
- Faktycznie.

***
  Wszyscy świętowaliśmy moje dostanie się do programu.  Liam paradował w projekcie, który mu uszyłam. Nagle podszedł do mnie i wcisnął mi do ręki jakiś papierek. Spojrzałam na niego, a ten posłał mi uśmiech. Rozwinełam go. Zakrztusiłam się swoim drinkiem. O kurwa! On chce mi dać tyle kasy?!
- Liam czy ciebie do reszty popierdoliło?!-krzyknełam
- Przestań.-przewrócił oczami- To na dobry początek.
Odszedł. Czek schowałam za obudowę iphona. Nagle mój telefon zaczął wibrować. Nieznany. Ciekawe kto to?
- Tak?
- 'Emily!-usłyszałam Zayn'a - Gratuluję! Oby tak dalej!'
- Zayn! Dziękuję! -zaśmiałam się- Słuchaj co powiesz, abyśmy się spotkali na kawie?
- 'Dobrze. Umówimy się potem, bo teraz jestem zajęty.'
- Okie dokie.-rozłączył się
Odłożyłam komórkę na stolik. Niall podbiegł do mnie i pocałował w policzek. Po chwili wyjął swojego iphona i włączył aparat. Ustawiliśmy się do zdjęcia i trafiło ono na instagrama. Chwycił mnie za rękę i pociągnął nad basen. Ściągnełam z siebie sukienkę, zrzuciłam klapki i skoczyłam do wody. Zaczełam odbijać piłkę wraz z Sophią i Liam'em. Za mocno odbiłam ją i uderzyła ona w Harry'ego. Spojrzał na mnie, zanurkował. O nie...Jak mnie dopadnie to nie żyje. Szybko płynełam do drabinki, ale na moje nieszczęście ktoś/coś(pewnie loczek) złapało za moją nogę, a po sekundzie przyciągnęło do siebie. Tak przeciągnął mnie przez pół basenu. Tamci się śmiali, a ja próbowałam się wyrwać. Kiedy skończył, uderzyłam go w ramię z całej siły. Nagle na podwórko wyszedł Louis. Wszyscy zwrócili na niego uwagę.
- Muszę wam coś ważnego powiedzieć...-podrapał się po karku
- O co chodzi?-spytał Niall
- Zostanę ojcem. Briana jest w ciąży.
Zakrztusiłam się własną śliną. Co kurwa?! Są ze sobą tydzień i już będą mieli dziecko?!
- Byłeś tyle lat z Eleanor i jakoś nie zaszła w ciążę, a z nią jesteś dopiero pieprzony tydzień i już masz być ojcem?!-krzyknełam wściekła
Harry chwycił mnie za dłoń i zaczął gładzić zewnątrz na jej część. Reszta na mnie spojrzała. W ich oczach można zobaczyć zapytanie i współczucie.
- Dla twojej wiedzy to jestem z nią od zerwania z Eleanor.
- To w takim razie gratuluję tatuśku.-warknełam
Podpłynełam do drabinki i się po niej wspiełam. Ubrałam swoją sukienkę i zabrałam klapki. Co za chuj! Wyminełam go i wpadłam do salonu. Szybko zabrałam swoje rzeczy i pobiegłam do pokoju. Zamknełam za sobą drzwi i upadłam na podłogę. Jeszcze, że mnie wtedy potraktował, jak dziwkę to do tego miał w tym czasie dziewczynę! Wtedy dostałam sms-a. Od Zayn'a.

 Hey! ☺ Jak coś, to już mam czas ;))

Ja:
  Super! Możesz przyjechać?

Zayn:
 Jasne, ale nie bd przeszkadzać Niall'owi i reszcie (jeśli są)

Ja:
 Gówno mnie to obchodzi:) przychodzisz do mnie, nie do nich :))

Zayn:
 Okaaaaaay.....Nie wnikam co się stało, bo pewnie zaraz się do wiem.. Będę za 40 min.

***
Siedziałam z Zayn'en w moim pokoju, popijając kawę. Właśnie przed chwilą skończyłam mu wszystko opowiadać...
- Zaraz, co?-spytał- Nasz Louis?
- Też nie mogę w to uwierzyć... A tak w ogóle to co u ciebie?  Jak Pezz?
- Ty przecież nie nawidzisz Perrie..-zaśmiał się- Rzuciłem ją. Nie jest mi z tym jakoś źle, a ona udaje, że to przeżywa dla rozgłosu.- parsknełam
- Cała Perrie.-przewrócił oczami - Wiesz,  co? Musisz dać im troszkę więcej czasu i nie wpadać niespodziewanie, jak wtedy.
- Jasne. Już tak nie zrobię po tamtym. -zaśmiałam się -Musiałaś mnie wyganiać, bo oni nie umieli się odezwać...Emily?
- Tak?
- Pójdziesz ze mną na imprezę?
Podniosłam wzrok  na niego. Patrzył na mnie z nadzieją w oczach. A co będę się wachać.
- Jasne.-posłałam mu uśmiech
- Dzięki.-cmoknął mnie w policzek
- Kiedy miałem się dowiedzieć, że jesteście razem?-usłyszałam Louis'a
Przełknełam głośno ślinę i odwróciłam się do niego. Nie miał na sobie koszulki.. Miałam widok na jego umięśniony brzuch i na te tatuaże..Powstrzymywałam się od przygryzienia wargi.
- Co?-zaśmialiśmy się
- Pocałował cię.-zacisnął pięści
- To był przyjacielski buziak w policzek, Louis.-odezwał się Malik. Doskonale było widać w jego oczach rozbawienie
- Właśnie było widać.-założył ręce
- Szczerze mówiąc to myślałam, że jesteś z Brianą, albo opijasz zostanie ojcem.-parsknełam wkurzona
- Emily..Możemy pogadać?
- Gadamy.
- W cztery oczy. Proszę.
Przewróciłam oczami i wstałam. Posłałam przepraszające spojrzenie mulatowi i poszłam z Louis'em do pokoju gościnnego. Nie zdążyłam nawet usiąść na łóżku, bo Tomlinson od razu złączył nasze usta w namiętnym pocałunku. Kiedy odzyskałam rozum, natychmiast się od niego oderwałam.
- Chciałeś gadać, a nie mnie całować.-warknełam, na co on westchnął
- No bo to nie tak, jak myślisz...
- No to oświeć mnie.-założyłam ręce
- Briana to moja przyjaciółka...
- To od kiedy...-położył palec na moich ustach. Zaraz go ugryzę, jak go nie zabierze..
- Zaczeły chodzić plotki, że chodzę z nią, a potem Modest kazał mi udawać..-skinełam na znak, aby kontynuował- No i ta idiotka wpadła z jakimś gościem z klubu i...
- I potem oni się dowiedzieli i kazali potwierdzić zostanie ojcem...- przerwałam mu
- Dokładnie.
Chłopak spojrzał na mnie błagalnie. Wstałam i podeszłam do drzwi. Nie mam pojęcia co myśleć. Nie mam pojęcia co postanowić..Natychmiast wyszłam z pomieszczenia. Wpadłam do pokoju, a tam leżała karteczka.

  Emily! Wybacz, ale musiałem pojechać pilnie do domu.. :'( Nie chciałem tobie przeszkadzać w rozmowie czy co tam robiliście :3 Do jutra, Zayn.

Ja: Jesteś pojebany, Malik.

Zayn: Przeczytała kartkę? :D

Ja: Taaaaaa -.- W co mam się jutro ubrać

 Zayn: Coś seksownego, ale nie za bardzo.
Ja: Co kurwa? O.o

Zayn: Oj...Tak, abym cię na miejscu nie zgwałcił. ;3

Co za debil...Poszłam do salonu, zobaczyć czy coś jeszcze zostało do jedzenia. Tak, do salonu, bo tyle żarcia przyszykowali. Usiadłam obok Harry'ego, posyłając mu uśmiech. Nałożyłam sobie kawałek ciasta na talerzyk.
- Emily, czy ciebie coś łączy z Louis'em lub Zayn'em?-spytał Niall
Zaczełam kaszleć. Szybko wyplułam kawałek przeżutego ciasta na serwetkę. Spojrzałam na brata, a potem na resztę. Wtedy Tomlinson wszedł do pomieszczenia...


*** Dzisiaj rozdział pisany na szybko:) wybaczcie, jeżeli są jakieś błędy.

1 komentarz:

  1. I'm confused O.o Pogubiłam się trochę w tym rozdziale.
    Ni z gruchy ni z pietruchy Lou zostaje ojcem, a potem okazuje się, że to kolejna pieprzona ustawka.
    Dobrze chociaż, że Zen nie jest z Perrie :)
    No i przede wszystkim, że Emily się wszystko układa ^▽^
    Rozdział jest great i czekam na kolejny <3 *♡*

    OdpowiedzUsuń