czwartek, 29 października 2015

Message|| 8.

Niall: <(_ _)>

Niall: Nelly.

Niall: Nelly, odpisz.

Niall: Proszę.

Niall: N

Niall: E

Niall: L

Niall: L

Niall: Y

Ja: Nie chce mi się z tobą pisać.

Nagle mój telefon zaczął wibrować. Niall..
- Co chcesz Horan?-spytałam
- 'Nie chcesz pisać, to pogadamy.' -usłyszałam zirytowanie w jego głosie
- Zachowujesz się dziecinnie, Niall.-wychrypiałam
Tak mnie strasznie boli gardło, że ledwo mówię, a on coś odpierdala.
- 'Czemu tak dziwnie mówisz?'
- Bo jestem chora? Pa.
Rozłączyłam się i rzuciłam telefonem na łóżko.

***
Niall: Nelly, do cholery co odpierdoliłaś, że Niall chodzi w domu wkurzony i nawet jedzenie go nie pocieszy? /Louis

Ja: Przepisz mój numer sobie, bo już czasem nie ogarniam z kim gadam.

Nieznany: Już.

Ja: Więc, w czym problem?

Lou: No bo od godziny lub nawet więcej, Horan łazi po domu wściekły na wszystko. Pomyśleliśmy z chłopakami, że może wiesz....

Ja: Jestem chora i nie mam na ni siły.

Ja: Wczoraj gadaliśmy, a on nagle z takim tekstem, że musi kończyć, bo kanar wsiadł do autobusu, a on nie ma biletu. A był samochodem.

Lou: jprdl....okłamał cię.

Ja: No co ty nie powiesz?! <(ˍ ˍ*)>

Lou: Zaraz z nim pogadam. A teraz musisz znieść tamtych idiotów.

Ja: okk...

Lou: -Tato! Jestem lesbijką!-krzyknęła córka

Lou: -Nic się nie stało córeczko! Zdarza się!

Lou: Przychodzi druga córka:
-Tato, ja też jestem lesbijką!

Lou: -To już nikt w tej rodzinie ni kocha penisa? -pyta załamany

Lou: Tatuś, ja kocham!-krzyknął syn

Ja: XD jprdl...Harry skąd ty to bierzesz?

Lou: Sam nie wiem.

Ja: To słuchaj tego.

Ja: Śmiech dziecka jest najcudowniejszym dźwiękiem jaki istnieje.

Ja: No chyba, że jest 3 w nocy. Ty jesteś w domu sam. I nie masz dziecka.

Lou: .....To bym się kurwa zesrał..Tak samo, jak oni.

Ja: :D

To już wiem co robić w halloween...

Ja: Harry?

Lou: ?

Ja: Czy to prawda, że masz numer Taylor? O.o

Lou: Tak, mam. Jak się jeszcze kiedyś spotkamy to ci wszystko opowiem, bo to nie temat na sms-y.

Ja: Okie dokie :)

Lou: Nelly? /Zayn

Ja: ?

Lou: Bolało cię jak spadłaś z nieba?

Ja: Nie, nie spadłam. Ale ty pewnie tak.

Lou: :D

Ja: Do tego ryjem o beton.

Lou: .......

Lou: Hahahahahah, ale mu dojebałaś! /Liam

Lou: My spadamy kochanie, bo jemu zostało mało kasy, a z pewnością jeszcze bd chciał do cb pisać;)

Ja: Coś mi się zdaje, że ty jesteś bardziej rozsądny z nich wszystkich.


***
Dobra..Co tam u was? Słyszałam, że komuś przy komentowaniu wyskakuje ,że tą os. zablokowałam..Nie wiem co się dzieje, bo nie blokowałam nikogo '-,- I nie mam pojęcia, jak to naprawić

sobota, 24 października 2015

Message ||7.

Ja: Niall!

Niall: Coś się stało?

Ja: Wiesz, że w jakimś tam języku(już nie pamiętam w jakim) Horan znaczy dziwka? :")

Niall: ......-,-

Ja: Kiedy miałeś zamiar mi przedstawić swoje oferty? :3

Niall:  Dla ciebie bd za darmo ;*

Ja: oh....To dobrze:)

Niall: U cb czy u mnie?

Ja: U mnie ;)

Niall: To wyślij adres :)

Ja: Zapomnij! Wiedziałam!  Wiedziałam, że tak powiesz!

Niall: A ja wiedziałem, że żartujesz....

Ja: Zepsułam znowu ci marzenia?

Niall: Yep.

Ja: Wybacz. :'(  wynagrodzi ci to wypad do Nando's?

Niall: Tak! Kocham tamto jedzenie!

Ja: Tak samo, jak ja *^O^*

Niall: Nelly zapamiętaj jedno.

Ja: Co?

Niall: Jak jesteś u nas, to w telefonie musisz mieć blokadę + nosić tel. ciągle przy sb:) /Harry

Ja: A gdzie blondynek?:'(

Niall: Poszedł do kibla....

Ja: Mogłam żyć bez tej inf...

Niall: To mogłaś nie pytać.

Ja: ╭∩╮ Co ci to przypomina?

Niall: Hahahahahah nie każ mi odpowiadać./ Harry

Ja: Nie no spoko, pedofilu....

Niall: Mamy tyle samo lat!

Ja: Kiedy masz urodziny?

Niall: W lutym. A ty?

Ja: Styczeń...

Niall: Pedofil!

Ja: Ale i tak mogą cię oskarżyć gwałt!

Niall: ......

Ja: :)

Niall: Już jestem...To kiedy się spotykamy?

Ja: Za godz.?

Niall: Okie Dokie

***

Ja: Nadal nie mogę uwierzyć, że olałeś dla  mnie taką dziewczynę...

Niall: Nelly.

Ja: Niall.

Ja: Mogłeś chociaż wziąć ten pieprzony numer.

Niall: Po co mi numer takiej dziwki, skoro mam numer do najładniejszej dziewczyny w Londynie?

Ja: Masz numer Taylor Swift?!

Niall: Harry ma..

Ja: Serio?! *o*

Niall: Czy to w tej chwili takie ważne?

Ja: TAK.

Niall: Słuchaj, Nelly. Nie mogę teraz rozmawiać. Do autobusu wsiadł kanar, a ja nie mam biletu.

Ja: Przyjechałeś autem, Niall. Czarny Range Rover.

Niall: Dobranoc, skarbie x.

Ja: Idiota.

sobota, 17 października 2015

Message ||6.

Ubrana w rurki, czarny sweterek z napisem: COMPLETE ME oraz pasujące vansy; rozglądałam się po centrum za piątką chłopaków. Nagle zobaczyłam  ich stojących koło wysepki z grami...No tak..Poprawiłam odruchowo włosy. Wtedy zaczełam się strasznie denerwować. A co jeśli mnie nie polubią? Zauważyłam, że mulat się na mnie gapi,więc wyjełam szybko telefon i napisałam:

Ja: Niall, Harry, Louis, Liam, Zayn!

Niall: Co?!

Ja: A jeśli mnie nie polubicie? :'(

Niall: Z naszych rozmów wyjąłem dwa wnioski. 1. Jesteś super dziewczyną. 2. Bylibyśmy największymi idiotami na ziemi, gdybyśmy potraktowali ciebie w zły sposób.

Ja: Awwwwwwwww *-*

Niall: Nie będziemy czeka na cb wiecznie, więc rusz tu swój seksowny tyłek;)

Ja: Skąd wiesz, że jest seksowny?

Schowałam telefon do kieszeni i podeszłam do nich.
- Cześć.-posłałam im uśmiech. Oni jedynie na mnie dziwnie spojrzeli. - Dobra, nie ważne.-westchnełam odchodząc
Mogłam jednak wysłać to jebane zdjęcie.  Czemu muszę należeć do tych w chuj nie śmiałych? Pewnie teraz wyglądam, jak idiotka. Weszłam do kawiarni i usiadłam przy wolnym stoliku.

Ja: Niall, wybacz mi, że boję się odezwać. Że jestem strasznie nieśmiała.

Niall: To ty byłaś przed chwilą, prawda?

Ja: Przepraszam.

Niall: Odwróć się. ;)

Odwróciłam się, jak kazał. Za mną stał Niall, a przy wejściu byli tamci.
- To teraz nigdzie nam nie uciekniesz.-zaśmiał się, gdy go przytulałam
- Oj, cicho.-zaśmiałam się
Kiedy się odsunęłam od blondyna, zaraz  zostałam przyciągnięta do reszty.

***

Niall: Dlaczego blondynka wsadza gazetę do lodówki?

Ja: Bo chce mieć świeże wiadomości...

Niall: :D znasz to!

Niall: Hazz przestań dziewczynę męczyć tymi "śmiesznymi" żartami. /Liam

Ja: Liam!

Ja: Przestań!

Niall: Ej, Nelly zrobiłem ci fajne zdj! ヽ(^。^)ノ/Zayn

Ja: ........(>_<)weź to usuń

Niall: *wysłano załącznik*

Ja: Zabije.

Niall: Nelly, nie jest, aż tak źle *-*

Ja: Zamknij się

Niall: A tak wgl to kiedyś jeszcze się spotkamy? /Louis

Ja: Kiedyś. :)

Niall: Ale jesteś miła. :)

Ja: Oj, cicho.

Niall: Coś, jest nie tak. /Harry

Ja: Dzięki, że mnie oświeciłeś, Hazz. :")

Niall: Czyżby dzisiaj matka natura obdarzyła cię morzem czerwonym w twoich majtkach? 

Ja: Doigrałeś się.

Niall: To był Louis! /Zayn

Ja: Zain' ie Javadd'zie Maliku, jesteś martwy.

Niall: Skąd siedziałaś, że tak naprawdę pisze się moje imię? /Zayn

Ja: Kobieca intuicja XDD

Niall: Dobra, odzyskałem telefon. ~^O^~

Ja: ^^

Ja: Dobranoc, Niall.

Niall: Zaraz...Co?!

Niall: Nelly?

Niall: Ugh, no dobra...

Niall: Dobranoc, skarbie x.

1.Nie wiem, jak się pisze dokładnie drugie imię Malika. Czy to Jaavad, Javaad czy Javadd chuj wie.

2.Kurwa, kurwa, kurwa...Perfect to pieprzona perfekcja. "POLSKI SKLEP." "LEWANDOWSKI TO ZAKAZANE SŁOWO." NIGDY TEGO NIE ZAPOMNĘ♥

3.Ja pierdolę.. Nadal nie mogę uwierzyć, że tak szybko mam tutaj ponad 5000 wyświetleń! Dzięki, dzięki, dzięki ;* Z tej okazji za 2 tyg. spróbuję zrobić wam mały maraton. Czemu za 2 tyg.? Bo mam w chuj  nauki w następnym tygodniu
:') do tego jeszcze zostałam zapisana na jebany konkurs z biologii :") Kocham Was♡

4. Jeśli coś jest nie tak w wygl. dzisiejszego postu, jak coś to po prostu telefon mi nawala:''')

Pozdrawiam✌

środa, 14 października 2015

Message ||5.

Niall: Nie mam pojęcia o czym wczoraj ci idioci do cb pisali, bo usunęli wszystko z wczoraj.

Niall: Przepraszam za nich, jeśli coś odpierdolili.

Ja: Niall!

Ja: Nie masz za co przepraszać!

Ja: A no tak....Zapomniałam.

Niall: Mam się bać?

Ja: Jak tam twój nos?

Niall: Aaaa dobrze. Jest tylko stłuczony..

Ja: :)

Niall: Zaraz, zaraz...Ci idioci ci powiedzieli o zakładzie i o tej bójce?!

Ja: Nieeeeeee wcale.

Niall: To skąd niby wiesz? :/

Ja: Powiedzieli o zakładzie, aaaa resztę nagrali ;*

Niall: -,-

Ja: Daj spokój. Masz uroczy akcent;) ♡

Niall: No wiem:)

Ja: A jaki skromny....

Niall: Wyślij mi swoje zdjęcie pls ⊙﹏⊙

Ja: *mina pedofila* ↑

Ja: Nie, bo będziesz przy nim robić sobie dobrze...

Niall: Wolę, jak dziewczyna robi mi
dobrze ;3

Ja: Pedofil!

Niall: Mam 22 lata...Wiesz?

Ja: Czyli pedofil!

Niall: Nie gadaj, że piszę z 13-letnią dziewczynką...

Ja: Pffff...Nie? Mam 21.

Niall: To tak, jak Harry!

Ja: Serio? O.o Nie wygląda na tyle

Ja: Ey, co byś powiedział gdybym chciała się z tb i z resztą spotkała?

Niall: Pięć razy tak! Do widzenia pani!

Niall: XDDD bardzo chcę się z tobą spotkać + zapoznać z tymi idiotami

Niall: *tymi przystojniakami ;)

Ja: Zayn?

Niall: Jak zgadłaś?!

Ja: Tylko ty z nich jesteś tak "skromny" :)

Niall: Dobra, odzyskałem telefon └(^o^)┘

Niall: Może tak jutro po południu? W centrum handlowym? Wiesz, jak wyglądamy;)

Dzisiaj wieczorem wychodzę z tego szpitala. Okay...Zgadzam się.

Ja: Oczywiście♡ O drugiej?

Niall: Dla cb wszystko ;* Nie zakładaj tylko spódnicy albo sukienki, bo tamci cię zgwałcą na miejscu

Ja: Nieeeeeee? Mój wujek jest policjatem :) więc łapy z daleka

Niall: Oh...

Ja: Zepsułam ci marzenia c'nie? :")

Niall: Dokładnie :'(

Ja: Wybacz :'(

sobota, 10 października 2015

Horror×××(rozdz.16)


       KILKA DNI PÓŹNIEJ.
Dziewczyna ta już zdążyła dużo namieszać. Jej 'przyjaciółka' Victoria nie jest tą Victorią z którą przyjaźniłam razem z Elizabeth i Jennifer. Ona nie żyje, a ja nadal wierzę. Żałosne.
- Amy!-tak się ona nazywa- Chodź na śniadanie!-krzyknął Harry
Natychmiast przyszła i usiadła przy stole, dziękując za kanapki. Ciągle się na niego gapiła. Wszystkie dziewczyny za nią nie przepadają. Non stop podrywa mojego loczka. Do tego w moim towarzystwie! Z chłopaków zauważył to tylko Niall. Reszta nic. Jak można być takim idiotą, aby tego nie zauważyć?! No kurwa! Nagle zostałam oblana wodą. Szklanka roztrzaskała się na kawałki.
- Przepraszam!-krzykneła wstając
Zaczeła zbierać szkło. Zacisnełam dłonie w pięści. Niall stał w progu i się przyglądał. Ujrzałam krew. Harry odciągnął dziewczynę i posadził na blacie. Po pięciu minutach miała zabandażowaną dłoń. Ta w podzięcie pocałowała go w policzek! Tego za wiele! Uderzyłam pięścią w stół. Loczek wyszedł, a ja się zerwałam z miejsca i podeszłam do niej.
- Jeszcze raz dotkniesz mojego faceta, lub będziesz go podrywać nie żyjesz.-walnełam ją w policzek - Lepiej dla twojego dobra, abym cię nie zobaczyła u jego boku.-splunełam
- Zobaczymy.-warkneła
- Dobra, dosyć tego.-rozdzielił na Niall - Na serio jeśli chcesz żyć to jej nie wkurwiaj.

***
Wróciłam do salonu. Amy leżała obok Harry'ego i rysowała ślaczki na jego dłoni. Wpadłam w szał. Kiedy ta mnie ujrzała przytuliła się do niego! No kurwa! Podeszłam do niej i zrzuciłam z kanapy.
- Ty jesteś normalna?!-krzykneła
- Zamknij się suko inaczej jesteś martwa!
Styles już miał nas rozdzielić, ale Louis go zatrzymał. Spojrzałam na nią z mordem w oczach. Ta wstała i mnie uderzyła. Natychmiast jej oddałam.
- Co ja ci zrobiłam?!
- Ciągle przez ciebie coś się dzieje! Udajesz przed wszystkimi niewiniątko, ale nim nie jesteś!  Mam tego kurwa dosyć tak ,jak reszta! Specjalnie kazałaś sobie wstrzyknąć ten narkotyk, i powiesić na drzewie!
Zamurowało ją, tak jak tamtych. Nie dziwię się. Kilka minut temu znalazłam strzykawkę na podwórku. Nie czekając wyciągłam ją z kieszeni. Od razu podałam ją Soph, a ona pobiegła na dół. 
- Skąd to wiesz?!-oburzyła się
- Lepiej mów kto cię tu sprowadził i kazał to wszystko zrobić!-warknął Zayn
- Gówno was powinno to obchodzić.-spluneła
Nagle Niall z Liam'em złapali ją i zaprowadzili na dół. Poszłam za nimi. Louis przywiązał ją do krzesła.
- A teraz gadaj. -założył ręce Liam
- Nic wam nie powiem.

***
Ona nadal nic nie powiedziała. Zayn się wkurwił i otworzył szufladę. Wyjął kilka noży..
- Teraz zobaczysz, jak wyciągnąć informacje.-szepnął mi do ucha
- Doskonale wiem, jak je wyciągnąć. -podeszłam do dziewczyny- Kto ci kazał to wszystko zrobić?
- Nikt.
- Zła odpowiedź.-westchnął Zayn podchodząc
Usiadł na jej kolanach okrakiem. Aha, okay. Chwycił jeden nóż i przejechał nim po jej ręce.
- Czemu to zrobiłaś?
- Bo mi kazano.-przewróciła oczami
- Kto ci kazał?
- Pieprz się.-warkneła
- Dobra.-wzruszył ramionami
Wstał i ściągnął jej spodenki. Ponownie usiadł na niej. Z kieszeni wyjął foliową paczuszkę. Rozerwał ją ,rozsunął rozporek spodni, a jej ściągał majtki.
- Zayn, przestań.-warknełam- Zayn do cholery!
- No co?!-krzyknął
- Kurwa, złaź z niej! Słuchaj, jak chcesz się zabawiać to jedź do burdelu!
Założył jej z powrotem majtki i wstał z niej. Szybko się odwróciłam, żeby nie patrzeć na tego idiotę.
- Miranda....-westchnął
- Zapomnij!-krzyknął loczek
- Dobra, dobra. -zaśmiał się-Zajmijcie się nią, a ja pójdę załatwić sprawę.
Natychmiast wyszedł. Usiadłam na krześle.
- Kto ci kazał?
- Aż tak bardzo ci to potrzebne do życia?-zaśmiała się
Od razu spoliczkowałam ją.
- Nie. Jest to potrzebne, abyś przeżyła.
- No to wtedy on mnie zabije. -wzruszyła
- Kto?
- Nikt.
- Mów inaczej zawołam Zayn'a! A on się nie będzie wachał i zrobi co będzie chciał.
- No to go sobie wołaj!
Znów ją uderzyłam. Chwyciłam nóż i rzuciłam nim w ścianę w zdjęcie tego dupka.
- Mów inaczej z tobą się stanie to samo co z nim!
- Ze zdjęciem?-parskneła
- Nie. Z tamtym kolesiem. Zabije cię i do tego zniszcze twoje zwłoki, że nikt z twojej rodziny cię nie rozpozna. -warknełam- Kto ci kazał?
- No dobra..Luke Hemmings.-przewróciła oczami
- No kurwa jeszcze jego brakowało.-westchnął Liam
- Luke kazał mi to zrobić, bo zabiliście mu brata i zniszczyliście interes. -oznajmiła
Kurwa, co?! Interes?! Ten dupek to był jego brat?! Wstałam i zdjełam bandanę. Zawiązałam ją  jej wokół głowy. Z szuflady wyjełam zagłuszające słuchawki i jej założyłam. Nie chcę aby coś słyszała z naszej rozmowy, a po drugie jakbym miała atak.
- Nie zabijajcie mnie! Proszę...-zapłakała
Nagle poczułam ból głowy. Usłyszałam jakieś głosy. Nie wiedziałam co się dzieje. Złapałam się za głowę i próbowałam uspokoić.
"Nie długo spotkamy się po drugiej stronie skarbie."-usłyszałam -"Tam będziesz tylko moja."
-Spierdalaj! Nigdy nie będę twoja!-upadłam na ziemię
"To twoja wina, że nie żyję."-wyszeptała Victoria
- Dajcie mi spokój!-krzyknełam
Wszyscy do mnie podbiegli.
  "Dobranoc kochanie."
Nagle zrobiło mi się ciemno przed oczami..Słyszałam jeszcze głosy i zasnełam..(?)

×Harry
Miranda zemdlała. Liam szybko ją wziął na ręce i pobiegł na górę. Amy siedziała na krześle i płakała. Rozwiązałem ją i zaprowadziłem do  celi. Miała tam toaletę, łóżko i kilka książek Liam'a. Tak, jego. Sam je tam zostawił. Zdjąłem jej słuchawki i bandanę.
- Gdzie jestem?
- Tam gdzie powinnaś.-zamknąłem za sobą drzwi.
Szybko pobiegłem na górę. Wpadłem do pokoju. Liam dzwonił po lekarza. Reszta siedziała wokół łóżka.
- Lekarz przyjedzie za kilka minut. -odezwał się
- Czy wam się też wydaje, że wiedziała, że dostanie ten atak?-spytała Jennifer
- Możliwe, że tak było.-westchneła Mia - A tak w ogóle co zrobiłeś z Amy?
- Zamknąłem w celi. -wzruszyłem ramionami
- Co zrobimy z Lukiem?-spytał Niall
- Wedługł mnie ona dostała atak przez niego.-westchnął Payne- Okazało się, że jej przyjaciel z dzieciństwa, a także były chłopak- wkurzyłem się- jest bratem tego dupka i próbuje zemścić się niszcząc nam życie. Tym bardziej wasze, Harry.
Spojrzałem na Mirandę. Luke. Wcześniej wiedziałem kim jest, ale nic nie mówiłem, ponieważ ona to wszystko przeżywa. Nagle przypomniały mi się te sms-y.
- Zabiję dupka.-warknąłem - Ostatnio Miranda, chciała aby przyszedł z Amandą na kawę. To był ten dzień kiedy Elizabeth zadzwoniła...Wcześniej poprosiła, aby przestali udawać, a  potem Luke zaczął robić awanturę i wyzwał ją od dziwki. -westchnąłem
- Czemu nam nie powiedziałeś?! -spytał Niall
- Byliśmy zbyt zajęci planowaniem tamtej akcji, a później pilnowaliśmy Mirandy żeby się nie zabiła. Znaczy nadal pilnujemy. Może pojedźmy gdzieś na wakacje z dala od problemów? Odpoczniemy, a potem będziemy się martwić..
- Dobry pomysł. Należy się nam wszystkim odpoczynek fizyczny, tak jak psychiczny. Tylko gdzie?-spytał Louis

×Miranda
Otworzyłam oczy. Leżę na łóżku,w pokoju Harry'ego. Jakie kurwa znowu wakacje? Obudziłam się, a oni pieprzą o wakacjach. Co za ludzie...
- Jakie kurwa znowu wakacje?!-wymamrotałam
Harry szybko podszedł i mnie przytulił. Podniosłam brew i spojrzałam na dziewczyny. O co chodzi?! Odpowiedział chichot. Zaraz mnie udusi. Zaczełam kaszleć, a ten szybko się odsunął.
- Co się stało?
- Miałaś atak.-oznajmiła Jennifer
- Ale czemu jest teraz tu takie zbiorowisko niż zwykle?
- Miałaś najmocniejszy atak ze wszystkich. Zaczęłaś krzyczeć, a potem zemdlałaś.-dodał Liam
Nagle mi się wszystko przypomniało. Poczułam ból głowy. Luke to jakiś gangster co sprowadza dziwki do burdelu z innymi koleżkami? Złapałam loczka za dłoń,  a ten na mnie tylko spojrzał.
- Gdzie jest Amy?
- W celi, na dole.-oznajmił Zayn
Kurwa, jaka znowu cela?! Styles ma pieprzony monitoring; potem się okazuje, że należał do gangu z moim braciszkiem; mają dziwne pomieszczenie gdzie wszystko planują i do tego jeszcze mają jakąś celę?!
- I co jeszcze? Macie jakiś pieprzony miotacz ognia?-zaśmiałam się
- Tak.-westchnął Niall
- Dobrze,  to co jeszcze przede mną ukrywacie?
Louis wszedł do środka z jakimś mężczyzną. Nawet przystojnym...Tamci wyszli zostawiając mnie z Harry'm i tym gościem. Jak wymyślił nagle jakiś trójkącik to tak przyjebie Styles'owi...
- Potem o tym pogadamy, dobrze?- Harry bardziej stwierdził niż zapytał.- To jest lekarz. - Czemu lekarze są tak przystojni?!
- Oh.-No tak. Miranda Payne zwariowała, więc trza wezwać lekarza. Czemu mówię o sobie w trzeciej osobie?

***
Loczek gadał z lekarzem. Nie słuchałam za bardzo co mówią, tylko bawiłam się skrawkiem materiału koszuli, którą zarąbałam Harry'emu. Nawet i dobrze, bo on w niej wygląda koszmarnie...
- Miranda!-wyrwał mnie z rozmyśleń jego głos
- Hmmm?-nadal się bawiłam skrawkiem materiału
- Nie masz pojęcia, jak się o ciebie baliśmy. Nawet Zayn.-parsknął
- Naprawdę? Po tym, jak mu nie pozwoliłam zgwałcić tej laski?-popatrzyłam na niego
- Wieeeeeesz...
- Serio? Nie można go zostawić samego nawet na chwilę...-jęknełam
- Te jęki zostaw na potem. -parsknął- Nie o to chodzi. Zayn z Liam'em szukają bliskich dziewczyn.
- Tak? To super! 
- Tylko, jest mały problem...
- Jaki?
- Trzeba znaleźć też rodzinę Victorii i powiedzieć im o jej śmierci..
- Oh... -machnełam- A jak będą chcieli zrobić pogrzeb to przywieziemy im trupa?-parsknełam - Harry to nie będzie łatwe, jeśli oni będą chcieli ją pochować. Dobrze o tym wiesz.
- A teraz cię zaskoczę.-westchnął - W dokumentach miała zapisane nazwisko Zayn'a..
- Co kurwa?! Zayn'a?!
Victoria siostrą Malika?! Czy serio to wszystko się dzieje?! Błagam niech mnie wybudzą w końcu z tej jebanej śpiączki, bo już nie wytrzymuje psychicznie!  Położyłam dłoń na czole.
- Wszystko w porządku?
- Naprawdę przydadzą nam się te wakacje. -stwierdziłam - Ale teraz...Jak Zayn przyjął tą informacje?
- Siedzi załamany w salonie. Planuje w najbliższym czasie pojechać do Bradford i się dowiedzieć czy miał jeszcze jedną siostrę.....
- Dobrze. Harry?
- Tak?
- Dlaczego nas to spotyka?

wtorek, 6 października 2015

Message ||4.

Niall: Jak się nazywa las pełen prostytutek?

Niall: Borsuk.

Niall: Co to znaczy jak ktoś znajdzie 4 podkowy?

Niall: To znaczy, że gdzieś w pobliżu koń lata boso.

Niall: Idzie gumiś przez las, patrzy podkowa, obraca ją a tam koń.

Ja: Kim jesteś i co zrobiłeś z farbowanym blondynem.

Niall: Naukowcy wynaleźli maszynę, która robi bzzzz gdy ktoś mówi kłamstwo.
Przychodzą trzy kobiety: blondynka, brunetka i ruda.

Niall: Wchodzi brunetka do pomieszczenia w którym jest przyrząd i mówi:
- myślę że jestem piękna - BZZZZZZZ!!!!!

Niall: Wchodzi ruda:
- myślę że jestem mądra - BZZZZZZ!!!!

Niall:Wchodzi blondynka:
- myślę ... - BZZZZ!!!!

Ja: Teraz mam się śmiać?

Niall: A znasz lepsze kawały? ;)

Ja: Tak.:)

Niall: No to udowodnij:)

Ja: Babcia mająca problemy z pamięcią pyta wnuczka:
- Co to jest ten sex?

Ja: Wnuczek chcąc uniknąć kłopotliwej odpowiedzi mówi:
- To tak jakby się babcia najadła ogórków i popiła maślanką.

Ja: Więc babcia spróbowała jak mówił wnuczek i dostała rozwolnienia.

Ja: W drodze do kościoła tak ją przycisnęło, że już nie mogła wytrzymać, więc załatwiła się w rowie.

Ja: Kawałek dalej znowu.
Idąc dalej kolejny raz ją dopadło, więc zaszła się załatwić na pobliską budowę.

Ja:W końcu dotarła do kościoła, ale było już niestety po mszy.

Ja: Na to ksiądz podchodzi do babci i pyta:
- Babciu co się stało, zawsze byłaś pierwsza, jeszcze przed mszą, a teraz na koniec przychodzisz?

Ja: A babcia na to:
- Bo to, proszę księdza, wszystko przez ten sex! Dwa razy w rowie! Raz na budowie! I jeszcze mi się chce!

Niall: XDDD dobra, wygrałaś

Ja: To co zrobiłeś/aś z Niall'em?

Niall: Jestem Harry, jeden z przyjaciół naszego słodkiego Niall'a :") a Niall przegrał z nami zakład i teraz musi podrywać jakąś starą panią.

Ja: Hahahahahahahha, nie znam was, ale już was kocham ;* XDD

Niall: My cb też ;) ;* A wyślesz w końcu jemu swoje zdj? Bo biedaczek nie ma przy czym się masturbować :3

Ja: I co jeszcze? xdxd Może mam zadzwonić i się z wami wszystkimi spotkać?

Ja: Idealny pomysł! Przed chwilą napisał Zayn. / Louis

Ja: Wy chujki, przeczytaliście wszystkie nasze wiadomości?

Niall: Tak :3

Ja: Macie szczęście, że nie ma tam nic osobistego, bo bym każdego z was pozbawiła "przyjaciela"

Niall: Uuuuuu zadziorna :3 jeśli jesteś ładna to w przyszłości uważaj na nas

Ja: Idioci, normalnie idioci...

Niall: Niall wyrwał tą babkę! Będziesz świadkiem na ślubie! /Zayn

Niall: Czekaj....Podszedł jakiś gość..Lecę go ratować!/ Liam

Ja: Hahahahhahahahaha biedny Niall, nagrajcie dla mnie filmik

Niall: *wysłano załącznik*

Ja: Kocham was normalnie ;* O kurwa...

Niall: Co? /Harry

Ja: Nie, nic.

O ja pierdziele co za przystojniacy!

sobota, 3 października 2015

Message||3.



 Mineło kilka dni, odkąd piszę razem z Niall'em. Weszłam z powrotem do sali. Mój brat bawił się moim telefonem, który co chwila wydawał dźwięki sms-a..Niall!
- Oddawaj to!-wyrwałam mu telefon
- Kto to ten Niall?-poruszał zabawnie brwiami
- Kolega.
- Tylko?
- Tak.
- Czy, aby na pewno?
- Kurwa! Ile razy mam mówić, że to tylko kolega!

Niall: Czemu nie ma cb tak długo?:c
Niall: Nelly, proszę odezwij się.
Niall: Nelly.
Niall: Coś się stało?
Niall: Gdzie jesteś?
Niall: Jak zaraz się nie odezwiesz to dzwonie do cb.
Niall: Kochanie....
Niall: Skarbeńku.
Niall: Została ci dosłownie sekunda na odpisanie.
Ja: Niall!
Ja: Sooorka, ale mój "kochany" braciszek zabrał mi telefon.
Niall: Aaaaa spk

Założyłam szybko blokadę i usiadłam obok brata. James się ze mnie nabijał, że się zakochałam itd.. Nagle mój Iphon zaczął dzwonić. Niall?
- Tak?
- 'Nelly!' -krzyknął
- Niall, po co dzwonisz?
- 'Niall przed chwilą poszedł do sklepu i zostawił telefon. Jestem Louis.'
- Teraz ponowie pytanie. Po co dzwonisz?
- 'Dziękuję.-Niby za co?- Od pewnego czasu Niall był rozypce, a od kiedy zaczeliście pisać ze sobą zaczął się więcej uśmiechać, rozmawiać z nami tak jak kiedyś, znów żartuje...Dzięki tobie wrócił stary Niall.'-zaniemówiłam
- Słucham?- wykrztusiłam
- 'Niall ci kiedyś opowie o wszystkim. Mogę ci tylko tyle powiedzieć.'
- 'Louis kończ tą rozmowę do cholery! Nialler za chwilę wejdzie! '-usłyszałam inny głos
- 'Liam zamknij się!-zaśmiałam się- Dobra, Nelly ja kończę.'
- Cześć. -rozłączył się